Niebo stało się zamglone od Pittsburgha przez Waszyngton do Bostonu, gdy dym z pożarów w Kanadzie wlewał się na północny wschód USA.
Podczas gdy pióropusze dymu z pożarów z zachodniej Ameryki Północnej wielokrotnie przechodziły każdego lata nad północno-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi i Kanadą w ostatnich latach, często pozostają niezauważone. Dzieje się tak, ponieważ dym, który rozprzestrzenia się daleko od źródła, zwykle przemieszcza się na dość dużej wysokości – od 5 do 10 kilometrów – gdy wiatr wieje na wschód.
Sytuacja była zupełnie inna w tym tygodniu, ponieważ przyciągający uwagę dym wlewał się do wschodnich Stanów Zjednoczonych w dniach 20-21 lipca 2021 r. Dane z NASA Micro-Pulse Lidar Network (MPLNET) i Aerosol Robotic Network (AERONET) wskazują, że znaczna dym unosił się między powierzchnią lądu a wysokością 2 kilometrów (1 mila). Mgła przyciemniła niebo i poczerwieniała zachody słońca, wyzwoliła wysyp kodów czerwonych i pomarańczowych ostrzeżeń o jakości powietrza, a nawet pozostawiła w powietrzu zapach dymu w niektórych obszarach.